piątek, 27 grudnia 2013

Sygnalizacja na Wielkopolskiej... nareszcie


WP_000056
Udało się... jest sygnalizacja na Wielkopolskiej, fakt faktem dużo złego musiało się stać, ale cóż poradzić. Należy tylko dziękować Panu Wojtkowi który z takim zaangażowaniem to zrobił, że musiało się udać. Starałem się pomagać jak mogłem, sporo podpisów mrówczej pracy ale opłacało się... teraz czekamy na sygnalizację na Racławickiej. Druga rzecz, że przy okazji uporządkowany został teren dookoła skrzyżowania... nowe chodniki, droga rowerowa... cieszy bardzo. 

Nowe tabliczki z nazwami ulic


WP_000052 (1)Tabliczki na których umieszczane są nazwy ulic doczekały się nowej szaty. Do tej pory na ulicach mogliśmy spotkać je w dwóch wersjach, białej z czerwonym napisem oraz niebieskiej z białym napisem. Do nowej koncepcji wykorzystano kolorystykę biało – czerwoną. Dodatkowo na tabliczce poniżej nazwy ulicy znajduje się nazwa dzielnicy, natomiast w górnej części strzałka z kierunkiem w którym rośnie numeracja oraz numer od którego zaczyna się ulica na danym skrzyżowaniu. Informacje te będą na pewno pomocne dla przyjezdnych. W ubiegłym tygodniu taka tabliczka pojawiła się na rogu Radomskiej oraz Kaliskiej. Zdajemy sobie sprawę, że zanim takie tabliczki staną się powszechne minie sporo czasu, jednak na pewno jest to bardzo ciekawy i przydatny pomysł.

środa, 20 listopada 2013

Bandytyzm

Polityka ma na nas wpływ nawet w najprostszych sprawach. Nawet będąc kibicem możemy dostać łupnia od najjaśniej nad nami panujących. Najsmutniejsze jest to, że dzieje się to dla interesów pseudo partyjnych. W końcu czymś trzeba zabłysnąć, a że model kibica - bandyty w mediach sprzedają bardzo efektownie to i  społeczeństwo nieuczciwe karanie odbiera pozytywnie.

                                          newsweek.pl

Temat na dziś jest bardzo konkretny. Otóż po ponad dwóch tygodniach od spotkania Arki Gdynia z Chojniczanką Chojnice doszło do kolejnej niesprawiedliwej decyzji. Dla przypomnienia w tamtym spotkaniu doszło do bandyterki w postaci zdewastowania toalet. Na sektorze gości zasiedli w dużej mierze osoby z Gdańska, które wspierały zaprzyjaźnionych z Chojnic. 

Wszyscy myśleli, że echa tamtego incydentu juz ucichły, klub zaczął sprzedawać bilety na kolejne spotkanie, zrobił kampanie promującą itd. Wtem jaśnie panujący wojewoda wszczął procedurę zamknięcia dwóch trybun stadionu w Gdyni. W imię czego ? Tego nie wie nikt, bo w ubiegłym tygodniu Arka została nagrodzona przez PZPN za organizację spotkań.  Pokazuje to fakt, że jest to decyzja tylko i wyłącznie polityczna, a z realnym przeciwdziałaniem patologii nie ma nic wspólnego. Donald powiedział walczyć z chuligaństwem to walczymy, a nóż widelec wygramy w następnych wyborach i wojewoda zostanie może ministrem od bezpieczeństwa.

Dwa fakty są tragiczne, po pierwsze kolejny raz karani są Ci którzy nie zawinili. Czyli normalni kibice których na stadionie jest 99%. Czy z powodu, że jeden poseł popełnił przestępstwo wyrzuca się wszystkich z Wiejskiej? Kiedyś był taki system... wojewoda dobrze go zna bo był członkiem PZPR. Widać, że tamta działalność weszła w krew, bo pewne podobieństwa działania widać.

Druga sprawa to przeskok cywilizacyjny jaki zaszedł na Polskich stadionach. W ciągu ostatnich kilku lat kilkanaście / kilkadziesiąt obiektów w Polsce, zamieniło się z ruin w nowoczesne, funkcjonalne obiekty. Na podstawie licencji zaczęto wymagać wysokich standardów bezpieczeństwa. I o ile kilka lat temu ciężko było zidentyfikować osoby na stadionie tak dzisiaj: bilety imienne, profile kibica, nowoczesne systemy monitoringu. Jest to idealny materiał do karania stadionowych rozrabiaków. 

Zupełnie nie trafia do mnie postawa osób twierdzących, że sposobem jest zamykanie stadionów. Karanie bardzo dużej grupy jaką w Polsce są kibice, za występki jakiegoś 1 procenta, a może nawet mniej. Tłumaczenie, że Ci "dobrzy" i same kluby będą wywierać presję społeczną na tych niemile wdzianych jest po prostu jakąś kpiną. Ktoś poszedł na łatwiznę, bo chociażby po incydencie na meczu z Chojniczanką, karę dostanie Chojniczanka, Miasto, Arka, a Policja będzie miała pełno roboty za nasze pieniądze. A winni tych czynów dostaną niewielkie kary finansowe. To jest ta walka Tuska z bandytami? 

Wyświechtane jest już w Polsce powiedzenie, że porządek na stadionach to trzeba zrobić na wzór angielski. I czy decydentom wydaje się, że takie niesprawiedliwe karanie to sposób na rozwiązanie problemu? Przecież to jedna wielka bzdura i ściema ! Ten kto mówi, że to surowy system, kłamie kłamie i jeszcze raz kłamie. Otóż w Anglii stadionów nie zamykano, zrobiono jakże prostą rzecz. Zaczęto karać finansowo i to bardzo wysoko, nie to co u nas od kilkuset do kilkudziesięciu tysięcy. Za wbiegnięcie na murawę kary sięgają nawet 150 tysięcy złotych. Kluby natomiast w przypadku niedopełnienia obowiązku otrzymują kary finansowe, oraz dodatkowo ponoszą koszty interwencji Policji.  Nasz system ma z tamtym tyle wspólnego, że jesteśmy gotowi na to pod względem infrastruktury. Leży natomiast TOTALNIE, wysokość kar, brak ich egzekwowania oraz nieskuteczne prawo. 

To jak władza traktuje swoich obywateli przekonujemy się na każdym kroku. Jak widać bandytów mamy nie tylko wśród kibiców, ale i wśród decydentów. Bo tak trzeba szczerze nazwać decyzję wojewody. Kibice to grupa społeczna zdecydowanie niedoceniania, a ostatnio stała się popychadłem partii politycznych. Liczne akcje które organizują kluby kibica, zdecydowanie pokazują ten obraz który chcielibyśmy oglądać. Niestety to nie jest efektowne dla mediów tak jak zdemolowanie toalet. Zdecydowanie trzeba jednak podkreślić, że to są prawdziwe więzi społeczne. Może to jest tak, że te grupy zastępują w pewnym sensie Państwo? Którego obowiązkiem jest tworzyć społeczeństwo obywatelskie. Przecież nie każdy musi być samorządowcem. Więc dlaczego utrudniać życie tym dla których klub to duża wartość, a bycie na meczu daje siły do dalszej pracy i działań na rzecz wspólnoty kibiców.

Często małemu dziecku tłumaczy się co jest dobre a co złe. A jak wytłumaczyć dziecku na stadionie, że przez łobuzerię nie pójdzie na mecz. Gorzej jak zapyta rodzica, a dlaczego ja dostaję karę za tamtego pana? 

poniedziałek, 28 października 2013

Siłownia w budowie – sprawy bieżące


WP_000005
W trakcie realizacji jest siłownia outdoorowa przy ulicy Wieluńskiej. Zostanie ona ukończona w tym tygodniu. W dniu dzisiejszym (środa) pojawiły się już urządzenia. Oficjalne otwarcie będzie miało miejsce 7 września, kiedy to odbędzie się „Pożegnanie Lata”. Po ukończeniu tej inwestycji firma realizująca przeniesie się na ulicę Kurpiowską gdzie rozpocznie się budowa placu zabaw.















WP_000003Drobnej poprawie uległa także nawierzchnia na ulicy Lipnowskiej, w kilku miejscach wyrzucone zostały płyty, a miejsca te zostały załatane. Poprawa niewielka, ale biorąc pod uwagę odmowną odpowiedź ZDiZ w sprawie położenia asfaltowego „dywanu”, musi cieszyć to.

piątek, 4 października 2013

Wymiana płyt na ul. Strzelców zakończona


WP_000028W ubiegłym miesiącu na ulicy Strzelców został wykonany remont nawierzchni, polegający na wymianie płyt drogowych na płyty „jomb”. Mimo, że nie jest to docelowa nawierzchnia, poprawa jest znacząca. Przy okazji remontu zostały zamontowane także krawężniki oraz barierki energochłonne

czwartek, 3 października 2013

BO - pierwsze starcie ...



Wczoraj na sesji Rady Dzielnicy zdarzyło nam się pierwszy raz poruszać temat Budżetu Obywatelskiego. Bo ku mojemu zaskoczeniu mamy z tym więcej wspólnego niż się spodziewałem. Ale tak krótko moje przemyślenia to:

Budżet Obywatelski powinien być wprowadzany w momencie kiedy lokalna społeczność rzeczywiście chce brać udział w życiu dzielnicy. Jest małą poprawa bo w poprzedniej kadencji było 15 kandydatów na 15 miejsce, teraz było ich 22 na 15 miejsc. Frekwencja też urosła, ale moim zdaniem jest jeszcze za szybko. A mieszkańców łatwo można zniechęcić gdy okaże się że procedura jest zbyt zawiła, lub na przykład przygotowanie projektu, który może być zrealizowany, będzie zbyt trudne i czasochłonne (radni dzielnic mają jednak już w tym temacie jakieś obycie).

Kolejna sprawa to finanse, patrząc na propozycję dalej idące to zupełnym nieporozumieniem są okręgi. Bo dlaczego Mały Kack (mieszkańcy) mają rywalizować z Karwinami czy Dąbrową. Nie mówię już o dzielnicach którym dane będzie rywalizować z Chylonią ! W dzielnicach z domkami jednorodzinnymi powstanie coś dopiero w momencie kiedy nasycą się duże dzielnice. A co jeżeli zrobi się podział ? Wprowadzimy janosikowe?

No i jeszcze druga sprawa finansowa, to dlaczego BO ma być na mieszkańca lub na obszar. Krzywdzi to małe dzielnice... a koszty małej architektury nie są mniejsze dla mniejszych dzielnic. Boisko ze  sztuczna nawierzchnią, kosztuje tak samo kilkaset tysięcy na Dąbrowie jak i na Małym Kacku.  A o ile w tej pierwszej kwota może osiągnąć taki stan, o tyle w przypadku małej dzielnicy nigdy tak się nie stanie.

I to jest także kolejna rzecz na którą zwrócił uwagę kolega Marek. W tej chwili pieniądze na małą architekturę są bardzo rozdrobnione, a połączyć ich nie sposób. Bo oto taki przykład:
Budżet - około 60 tysięcy
10% z budżetu inwestycyjnego - około 100 tysięcy
Piękna dzielnica - 60 tysięcy
BO - załóżmy że wynosi on dla Małego Kacka także około 60 tysięcy
Daje nam to około 300 tysięcy, a to już pokaźna kwota, za którą można zrobić "coś większego".

W chwili obecnej nie jestem przekonany czy BO należy wprowadzić. Presja społeczna że jest tak w innych miastach... co z tego. A porozmawiajmy jak w tych "innych" miastach funkcjonują RD, jakie mają finanse i kompetencje? Boje się, po pierwsze zniechęcenia mieszkańców, oraz tego że w konsekwencji to Radni Dzielnic będą głównymi uczestnikami BO. Oczywiście jako wzorowy obywatel uwagi zgłoszę :)

czwartek, 26 września 2013

Nowy plac zabaw

Z przyjemnością informujemy, że rozpoczęła się kolejna inwestycja w postaci placu zabaw przy ulicy Sandomierskiej/Kurpiowskiej. Przypominamy, że pieniądze na ten cel zostały pozyskane w ramach konkursu Piękna Dzielnicy w którym to nasza Rada Dzielnicy wygrała 60 tysięcy. Dodatkowe 10 tysięcy udało się pozyskać z Miasta.

tn_20131011_162052
Jest to pierwsza część budowy, w przyszłym roku plac ten wzbogaci się o kolejne urządzenia – tym razem m.in. outdoor fitness. Przyszłoroczna inwestycja będzie finansowana z budżetu Rady Dzielnicy Mały Kack.

poniedziałek, 23 września 2013

nieporadny radny

Mam w swoim jeszcze niedużym doświadczeniu życiowym kilka strasznych absurdów. O tych z Sanepidem czy Urzędem Skarbowym już pisałem niejednokrotnie. Teraz przyszedł czas na kolejny.

Od ponad 2 lat wydajemy w Małym Kacku gazetkę, jako że trzeba było obejść trochę przepisy. Ponieważ oficjalnie Rada Dzielnicy gazetek wydawać nie może. Ale czy ktoś zabroni grupie młodych aktywnych mieszkańców robić "ulotki informacyjne"? No nikt, problem pieniędzy został rozwiązany na różne sposoby. Raz pomogli sponsorzy, parę razy wygraliśmy w konkursie dziennikarskim, czasami się dołożyło ze swoich i tak to leciało. Przez te kilka numerów gośćmi naszych wywiadów byli Wiceprezydent, Radni Miasta, Radny Młodzieżowej Rady Miasta, Dyrektor ZKM, Dyrektor CK Gdynia. Ale cóż, chyba się komuś za bardzo spodobało bo...




Po dwóch latach, gazetka wpaść musiała w ręce radnego opozycji Pawła Stolarczyka. Który nie mam pojęcia czym się kierując złożył interpelację w sprawie jak sobie Rada Dzielnicy Mały Kack z tym poradziła... ano rada sobie nie poradziła, tylko kreatywni mieszkańcy. Pan radny okazał się mniej kreatywny bo do zapytania mnie, lub kolegów, zaangażował kilka lub kilkanaście osób. Otóż tak..


Pismo trafiło pewnie do naczelnika wydziału, który zlecił ustalenie komuś co w trawie piszczy. Więc zadzwoniono do biura rady. W biurze pani nie wiedziała co ma powiedzieć, bo przecież z tego co robię prywatnie nikomu tłumaczyć się nie muszę. Więc zadzwoniła do mnie i powiedziałem jak to działa skąd pieniądze i ŻE NIKT Z ZARZĄDU MI NA TO POZWALAĆ NIE MUSIAŁ. W każdym bądź razie... trzeba było jeszcze wezwać kogoś z zarządu aby takie pismo parafował. Teraz odpowiedź ktoś musi napisać przekazać itd itp. Istny kocioł, który potrwa kilka dni zanim radny otrzyma odpowiedź a można było tak...




Wysłać mail na mój adres z zapytaniem - odpowiedź w ciągu 2 godzin maksymalnie. Lub wpisać do wyszukiwarki "Rada Dzielnicy Mały Kack gazetka dzielnicowa" i odpowiedź byłaby w ciągu 5 minut. Ale tak to jest, ta cała machina urzędnicza załatwia jakieś sprawy. Jestem w 100% przekonany że to jest jedna z najmniej istotnych rzeczy dla mieszkańców. A taki radny mógłby się zająć pracą na rzecz dzielnicy a nie tracić czas swój, mój i urzędników. Chyba, że jest na zleceniu któregoś z referatów UM :)

Po takim absurdzie, niewiadomą jest to czy śmiać się czy płakać.

wtorek, 10 września 2013

Pożegnanie Lata za nami !

W minioną sobotę Mały Kack „Pożegnał Lato”, na festynie zorganizowanym przez Radę Dzielnicy Mały Kack oraz Centrum Kultury w Gdyni atrakcji nie brakowało. Były konkursy z nagrodami, koncert zespołu BixBit a na finał występ Gdyńskiej Orkiestry Symfonicznej.

IFPlac przy ulicy Wieluńskiej zaczął się zmieniać już w piątek kiedy na dużym boisku pojawiła się scena na której Paweł „Konjo” Konnak w sobotę rozpoczął „Pożegnanie Lata”. Swoimi tekstami bardzo szybko rozweselił zbierającą się publiczność. Chwilę później na scenie pojawił się zapowiadany zespół BixBit – młody, energiczny zespół z Trójmiasta. Ekipa mająca za sobą występ i wygraną w Jarocinie w ramach konkursu „Hortex Rytmy Młodych” , zaprezentowała zarówno swoje utwory jak i covery znanych artystów. Przerywnikiem był oczywiście prowadzący Konjo, oraz konkursy z nagrodami. Małokacka publika nie pozwoliła zespołowi BixBit zejść ze sceny bez bisu…
W przerwie Radni Dzielnicy Mały Kack otworzyli kolejną część obiektu przy ul. Wieluńskiej, jaką są urządzenia outdoor fitness. Mamy nadzieję że przypadną one do gustu mieszkańcom naszej dzielnicy i długo będą służyć.
Po zakończeniu koncertu, trzeba było przygotować scenę pod występ „Gdyńskiej Orkiestry Symfonicznej”. W tym czasie na publiczność czekały liczne atrakcje oraz kiełbaski pieczone.
Orkiestrę przywitał Dyrektor Centrum Kultury – Jarosław Wojciechowski, który jest także Radnym Dzielnicy Śródmieście. Przypomnijmy że koncerty są realizowane dzięki wygranej RD Mały Kack oraz RD Śródmieście konkursu „Kultura w Dzielnicy” pod tytułem ” Symfonia na dwie dzielnice i orkiestrę”. Fantastycznie nagłośniona orkiestra przeniosła publikę w tematy muzyki filmowej prezentując utwory zarówno znane z polskiego kina jak i zagranicznego. Niestety zbliżający się wieczór i duża wilgotność powietrza spowodowały że zespół nie mógł zagrać na bis… jednak publiczność i tak nagrodziła zespół oklaskami na stojąco.
Mamy nadzieję, że przygotowane przez organizatorów atrakcje przypadły do gustu. W tym miejscu pragniemy podziękować wszystkim artystom, zespołowi BixBit, Gdyńskiej Orkiestrze Symfonicznej oraz prowadzącemu. Dziękujemy także wszystkim którzy pomagali w organizacji i dołożyli swoją cegiełkę do organizacji tego wydarzenia. Dziękujemy !

sobota, 24 sierpnia 2013

Problemy z kibicami

Od kilkunastu lat jestem na meczach piłki nożnej i tak jak pamiętam to kibicowanie nie kojarzyło się jakoś rewelacyjnie. Minęło trochę czasu i zasadniczo niewiele się zmieniło, politycy i media dbają by było tak dalej. A jak to zawsze bywa prawda leży gdzieś po środku.

Pamiętam 4-5 lat temu jak rozgorzała dyskusja na temat "po co budować stadiony, przecież to bydło je zdewastuje". I co, jest ponad rok po Euro stadiony stoją niezdewastowane. Okazało się że wyższy standard obiektów powoduje inne zachowania, poza tym dzięki technice można zapewnić większe bezpieczeństwo. Wiele się zmieniło kiedyś trzeba było karać za burdy, dziś jedynie za okrzyki i transparenty. Jednak dalej obraz kibica się nie zmienił.

Ten kto wpadł na pomysł, że można przez kibiców podzielić Polaków, powinien dostać nagrodę Nobla. Kibice niczym Smoleńsk podzieliły społeczeństwo na tych co chcą ich tępić i na tych którzy się z nimi utożsamiają. A gdzie jest prawda... pewnie gdzieś po środku. Bo czy uważacie że kibice to "bydło" i bandyci których trzeba tępić? Pewno i są tacy ale w której grupie się tacy nie trafią ? Popatrzmy jednak że tylko taki obraz się przebija... no może czasami pochwalą kibicowanie na kadrze. A tak to tylko jak gdzieś zadyma, a najlepiej jakby kogoś pobili... lub gorzej ! Bo po co pisać i mówić o przeróżnych akcjach na Mikołaja, dla domów dziecka, szpitali itp. To przecież nie modne i mało interesujące, społeczeństwo tego nie kupi  ! A właśnie tak wygląda obraz większości organizacji kibicowskich. Jednak obraz przedostaje się zupełnie niesprawiedliwy.

Ot prosty przykład ostatni incydent na plaży w Gdyni na temat którego chyba już każdy dużo napisał i powiedział. Ale patrząc na to wydarzenie z innej perspektywy można dojść do wniosku, że skutek jest taki że mamy podzielone społeczeństwo. A problem taki jaki był taki pozostaje. Ludzie się podzielili na tych którzy uważają, że to wina marynarzy i na tych którzy uważają że to grupa z Chorzowa. Wybaczcie ale do cholery co za różnica czy zostanę napadnięty/ pobity przez gościa z Chorzowa czy z Meksyku? Efekt ten sam, zamiast się dzielić powinniśmy wymagać żeby było bezpieczniej ! A jaki był wynik meczu?

 I jeszcze jedno czy każde takie wydarzenie musi być od razu oznaczone słowem "kibice". Ja mam wrażenie jakby ktoś zrobił taki atak jak Breivik z szalikiem klubowym to w Polsce zostałoby skomentowane jako atak na wielką skalę grupy "kibiców".

To już staje się męczące kolejne rządy w Polsce ratują swoją nieudolność tym że znalazły sobie wroga - kibiców. A żeby mieć z kim walczyć musieli stworzyć z tej grupy społecznej, grupę zagrożenia. Bo prawda jest taka, że są tacy którzy robią złą reklamę kibicom (lub sami uważają, że na czym innym polega kibicowanie), ale jest ich garstka. Większość to tacy którzy robią na stadionie i poza nim, pod marką klubową, fantastyczne rzeczy. To społecznicy z krwi i kości ! I z którymi drodzy politycy walczycie?

Bo najpierw wybudowaliście stadiony, a teraz zniechęcacie ludzi aby na nie chodzili ! Niestety media chętnie łykają bo jest ostro to jest ciekawie i można zrobić materiał lub to opisać. Na szczęście jest sprzeciw na takie niesprawiedliwe traktowanie. Kibice zostali wciągnięci w grę polityczną to grają "Niespełnione rządu obietnice = temat zastępczy kibice".

piątek, 5 lipca 2013

Wystawa fotografii w kościele

999320_10201214076582987_1298773700_n

Z przyjemnością informujemy że zdjęcia nadesłane na konkurs „Mały Kack w obiektywie” można oglądać w kościele – Parafia Chrystusa Króla w Gdyni przy ulicy Halickiej. W ciągu dnia kościół jest otwarty pomiędzy poranną mszą o 7.30 a wieczorną o godzinie 18.00. Serdecznie zapraszamy te osoby które nie miały możliwości zobaczyć wystawy na happeningu oraz festynie, lub chciałby zobaczyć je jeszcze raz. Wystawa na pewno będzie prezentowana do końca lipca a być może dłużej.

czwartek, 27 czerwca 2013

Dni Małego Kacka – podsumowanie


Obchody rozpoczęliśmy w piątek, od godziny 12.00 do godziny 19.00 w Bibliotece czekały atrakcję zarówno dla najmłodszych jak i dla starszych mieszkańców w postaci konkursów i rozmów z mieszkańcami. Od godziny 15 – tej na przystanku Łowicka przy ulicy Wielkopolskiej witaliśmy mieszkańców w zupełnie innej scenerii. Okolice przystanku zmieniły się dzięki scenografii z Centrum Kultury oraz wystawy fotograficznej, a witający na przystanku przebrali się za postaci ze spektakli. Na sympatyków Małego Kacka czekały ciasto, cukierki, napoje a także coś do poczytania i okolicznościowe pocztówki i zakładki do książek. Całość zakończył koncert kwartetu Oran w Centrum Kultury na który wstęp był bezpłatny.
IF
Drugiego dnia wydarzenia zaczęły się na kompleksie sportowo rekreacyjnym przy ulicy Wieluńskiej już o 12:00. Na mieszkańców czekały gry, zabawy i biegi na orientację. Było także ognisko oraz możliwość przejechania się na quadzie. O godzinie 18:00 miała miejsce główne wydarzenie tego dnia, czyli koncert pamięci Gary’ego Moore’a „To jest blues” w wykonaniu zespołu Free Man oraz Gdyńskiej Orkiestry Symfonicznej.
IF
Ostatniego dnia czyli w niedzielę, Parafialny Zespół Caritas oraz Rada Dzielnicy Mały Kack, zaprosiła wszystkich na Festyn Rodzinny. Na scenie zaprezentowały się zespoły muzyczne, konkursy dla najmłodszych, oraz pokaz sztuki walki jaką jest Kendo. Tradycyjnie w rozstawionych namiotach można było zjeść coś dobrego , kupić coś na pchlim targu oraz wziąć udział w konkursie w którym nagrodą główną była pralka automatyczna. Dochód ze stoisk przeznaczony zostanie na letni wypoczynek dzieci. W tym roku zysk z imprezy jest bardzo imponujący, według wstępnych szacunków to ponad 7 tysięcy złotych.
IF
Jak zawsze z wielką radością mieszkańcy przywitali maskotkę Arki – Śledzia, z którym zdjęcia robili sobie nie tylko najmłodsi. W tym roku pojawiła się także inna maskotka – Mrówka która częstowała cukierkami.
IF
Niestety w pewnym momencie całą zabawę zepsuła aura, padający deszcz przerwał przez jakiś czas wydarzenia na scenie.
Jednak gdy ulewa ustała mieliśmy ciag dalszy występów na scenie a także ważnych wydarzeń. Na początek rozstrzygnięto konkurs fotograficzny „Mały Kack w obiektywie”. Wygrał go Michał Puszczewicz na zwycięzcę czekał aparat fotograficzny. Drugie miejsce zajęła Monika Karcz, a trzecie Dorota Juchniewicz. Na wszystkich uczestników czekały nagrody.
IF
Kolejnym punktem była licytacja, wśród przedmiotów znalazł się plakat oraz proporczyk Arki z autografami zawodników. Żółto – niebieski pakiet został wylicytowany za 200 złotych. Poza tym zlicytowano dwa rowery, za kwotę 200 i 250 złotych. Oraz plakat ze Zlotu Fanów „M jak miłość”, z autografiami aktorów wylicytowany za 50 złotych.
IF
Kolejnymi emocjami było rozstrzygnięcie konkursu w którym nagrodą była pralka automatyczna. Niesamowite szczęście miała jedna Pani która wygrała zarówno nagrodę główną jak i nagrodę za trzecie miejsce czyli grill. Drugą nagrodą zdobytą przez uczestniczkę konkursu był odkurzacz.
IF
Na zakończenie festynu, prowadzący imprezę Edyta i Krzysztof odegrali scenkę teatralną. Jak sami przyznali przekazaną przez młody talent z Małego Kacka, dlatego sztukę czytali z kartki. Mamy nadzieję że w przyszłym roku młody człowiek da szansę prowadzącym na nauczenie się sztuki.
IF
Dni Kacka dobiegły końca, mamy nadzieję że przygotowana przez tak liczne grono ludzi impreza spodobała się sympatykom naszej dzielnicy. Jako Rada Dzielnicy serdecznie dziękujemy Państwu za udział, a współorganizatorom i wszystkim którzy dołożyli swoją cegiełkę do tego dzieła za udaną i owocną współpracę.
Sebastian Jędrzejewski

wtorek, 25 czerwca 2013

Wyniki konkursu „Mały Kack w obiektywie”


W tym roku po raz pierwszy zorganizowane zostały Dni Małego Kacka i po raz pierwszy zdecydowaliśmy się zorganizować konkurs fotograficzny pod tytułem „Mały Kack w obiektywie”. W naszej dzielnicy ze względu na piękne położenie oraz fakt że jest to jedna z większych gdyńskich dzielnic, miejsc do fotografowania jest bardzo dużo. Cieszy nas to, że udział w konkursie wzięło blisko 120 zdjęć wysłanych przez 19 osób.
Wybór zwycięzców był bardzo trudny, a lista zwycięzców prezentuje się następująco.
1 miejsce Michał Puszczewicz
2 miejsce Monika Karcz
3 miejsce Dorota Juchniewicz

sobota, 22 czerwca 2013

Gościnny Mały Kack – happening Dni Małego Kacka


IFDnia 21 czerwca pomiędzy godziną 15:00 a 17:00 Rada Dzielnicy Mały Kack przy pomocy Centrum Kultury w Gdyni powitała mieszkańców na przystanku Łowicka przy ulicy Wielkopolskiej. Okolice przystanku zmieniły się na ten moment w pokój gościnny, oraz małą fotogalerię zdjęć z konkursu „Mały Kack w obiektywie”. Przebrani za postaci z przedstawień częstowaliśmy sympatyków naszej dzielnicy ciastem oraz cukierkami, można było otrzymać także pamiątkową pocztówkę i gazetkę która została przygotowana specjalnie z tej okazji. W wydarzeniu wzięła udział także orkiestra, która przeszła ulicami Małego Kacka.

Nowa gazetki – wydanie na Dni Małego Kacka


gazetka6To już szósty numer naszej Gazetki Dzielnicowej. Tym razem, z okazji obchodów Dni Małego Kacka, przygotowaliśmy dla Państwa materiał historyczny wiążący się z naszą dzielnicą. Wywiad z dyrektorem ZKM Olgierdem Wyszomirskim, wspomnienia mieszkańca naszej dzielnicy Józefa Gielniaka, oraz artykuł „Przy gdańskim gościńcu” który napisał Janusz Postek.

wtorek, 4 czerwca 2013

Audyt BYPAD z udziałem RD Mały Kack


69133_filebigGdynia jako trzecie Miasto w Polsce przeprowadziła audyt BYPAD. Audyt trwał blisko dwa miesiące, w tym czasie grupa radnych, urzędników i mieszkańców sprawdziła warunki jazdy na rowerze w Gdyni. Pokonali oni 75 km w różnych dzielnicach, a w pracy pomagali jej audytorzy, którzy następnie opracowali raport.
Wśród grupy audytorskiej znalazło się trzech radnych dzielnic, Radę Dzielnicy Mały Kack reprezentował Sebastian Jędrzejewski. Audyt rozpoczął się od oceny obecnego stanu polityki rowerowej w Gdyni, następnie odbyły się przejazdy w takcie których grupa pokonała 75 kilometrów, a na koniec wyznaczono plan działania na 30 miesięcy liczonych od stycznia 2014 roku. Plan zakłada, że co roku 1% gdynian będzie przesiadać się na rower. W ten sposób w 2023 r. rowerzyści mają stanowić 10% uczestników ruchu drogowego.
- Raport pomoże jasno powiedzieć, co jest najważniejsze, najpilniejsze do zrobienia, co stanie się w krótkiej perspektywie, a co za kilka lat – zaznaczył Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski, pełnomocnik prezydenta miasta ds. komunikacji rowerowej.
Z punktu widzenia naszej dzielnicy jesteśmy newralgiczny punktem, ponieważ przez Mały Kack odbywa się znaczna część ruchu rowerowego w Gdyni. Faktem jest że problemem w Gdyni jest położenie niektórych dzielnic do których aby dojechać trzeba pokonać duże wzniesienia. Jednak zarówno ulica Wielkopolska jak i leśne drogi prowadzące przez Mały Kack są znaczące i wymagają remontów. Poprawa ich jakości może znacząco wpłynąć na wzrost liczby rowerzystów.
Cieszy także inny punkt wypracowany podczas audytu, a są to konsultacje z udziałem rad dzielnic, aby ustalić co tak naprawdę potrzebują mieszkańcy poszczególnych dzielnic.
Na koniec trzeba przyznać, że atmosfera przy opracowaniu dokumentu była znakomita. Mimo trudnej dyskusji pomiędzy urzędnikami, radnymi, a urzędnikami udało się wypracować wspólne cele. Jako rada dzielnicy mająca za sobą starania dotyczące dróg rowerowych zarówno leśnych jak i drogowych, liczymy że dialog ten przyczyni się do tego że Mały Kack stanie się także bardziej rowerowy.
Mamy nadzieję, że wspólnie wypracowane cele podczas spotkań, przełożą się na konkretne efekty. Będziemy się starali aby zarówno w skali miasta, jak i naszej dzielnicy, infrastruktura rowerowa się rozwijała.
Sebastian Jędrzejewski

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Radny na pół lub ćwierć etatu!

Jestem w Radzie Dzielnicy drugą kadencję więc już raz to przerabiałem. Teraz mamy pół obecnej kadencji za nami i co... to co zawsze przestaje się chcieć. Chociaż nigdy nie myślałem że możliwy jest w naszej radzie problem z kworum. A tu się okazało że trzeba liczyć... a jak się nie uda to zaś problemy. Bo sesja raz na trzy miesiące musi być!

I co gdyby się nie udało znowu po dupie dostaliby Ci którzy wyrwali się z pracy, rzucili obowiązki domowe... a co im jak potrafią to niech zrobią to jeszcze raz. Zastanawia mnie jednak schemat, bo nie jest to zjawisko popularne tylko w radach dzielnic. Ogólnie działalność społeczna niektórym szybko się nudzi. Ciekawe czego spodziewali się? Braw, oklasków, uścisków Prezydenta RP, a może szefa rządu.

Tymczasem to mozolna, często niezauważalna praca, za którą można być skrytykowanym. Doskonale rozumiem że niektóre osoby przez 4 lata zmieniają pracę, pojawiają się nowe obowiązki i brak jest czasu na społeczną działkę. Problem w przypadku rady jest wtedy kiedy w wyborach startowało jedynie 15 osób i w przypadku rezygnacji nie ma kto takiej osoby zastąpić. Ale tym razem w Kacku chętnych było więcej a i tak brak tego typu postaw. Bo bycie radnym na pół czy ćwierć etatu to chyba przegięcie. Uważacie że to fair wobec tych 12% którzy poszli na wybory?

Mnie załamała inna rzecz człowiek (żeby nie użyć słowa wulgarnego) zapieprza żeby zmienić wizerunek, żeby mieszkańcy myśleli o radzie bardziej pozytywnie, włączyć innych do działania a tu co. Rozbijanie od środka. Zero szacunku do czyjejś pracy. Przecież "jesteśmy drużyną" więc zarówno sukcesy jak i porażki idą na wszystkich. To jest praca społeczna?

Zmusić nikogo do niczego nie można, ale czy obecny statut rad dzielnic wystarcza? Czy pozwalanie, a nawet prowokowanie takich sytuacji, w których tym zapaleńcom którzy mają siłę często na 4, 8 lub więcej lat rzuca się kłody pod nogi w postaci osób lekceważących swoje obowiązki jest w porządku? Szczerze mówiąc w takich chwilach mam wątpliwość co do sensu tych 6 lat  w RD.

wtorek, 16 kwietnia 2013

Biedroń poseł z przypadku!?



Teoria że tacy posłowie jak Robert Biedroń pojawili się w sejmie przez przypadek, a właściwie przez swoje preferencje seksualne jest coraz bardziej oczywiste. Kiedyś wydawało mi się, że propozycja Janusza Palikota dotycząca gospodarki jak na człowieka lewicy (?) jest sensowna. Nawet Janusz Korwin Mikke powiedział, że to godna opozycja dla niego. Otóż Panie JKM, to żadna opozycja, a jedynie populizm w czystej postaci.
Mam obawy czy to co piszę ma sens, bo podobno głupota powinna zostać niezauważona i mój zbędny komentarz pokazuje że jednak coś wywołała. Ciężko jednak się powstrzymać, tym bardziej że … dużo głosów już padło. Ja może nieco mniej emocjonalnie odniosę się do wystąpienia tegoż posła w Radiu Gdańsk.
Otóż cała afera powstała po spotkaniu, na którym grupa osób w części ubrana w barwy klubowe Arki Gdynia obraziła słownie działaczy Palikota. Na tym się nie będę rozwodził, bo takich zachowań jest wiele, ale warto je pokazać tylko w momencie, kiedy to … wiąże się z  klubem. Efektem czego jest wypowiedzenie wojny „kibolom” i jego wywiad dla Radia Gdańsk.
Mam wrażenie, że to kolejna chęć pokazania się w mediach niż zrobienia czegoś konkretnego. Dla śledzących uważnie wywiad wychwyciłem kilka tragicznych jak na posła RP wypowiedzi. Logo klubowe? Otóż panie Biedroń kluby mają HERBY !
Druga sprawa poseł powiedział, że należy odróżnić kibica od „kibola”. Ale definicji nie podał i jak ich odróżnić. Kolejny populizm… 
Trzecia sprawa to panie Biedroń, kto terroryzuje? Nie można iść na mecz? panie Biedroń a kiedy pan był na meczu? Większych bzdur to w życiu nie słyszałem, oczywiście żadnych faktów żadnych przykładów czysta paplanina.
„Nie chcę żyć w takim państwie, w którym kibole będą mnie zastraszali”. Wydaje mi się że to szef partii tej samej partii mówił abyśmy myśleli po europejsku i zapomnieli o Polsce. Więc panie Biedroń droga wolna – Holandia czeka.
„Rozpoczynam wojnę z kibolstwem”. Jakieś pomysły, znowu tylko paplanina. Dopiero 2 minuta wywiadu a tu już smutno.
Ale dość znęcania. Panie Biedroń takie sondaże to mieliście przed wyborami. Ale teraz mam nadzieję, że społeczeństwo nie powtórzy głupoty i na ten populizm nie zagłosuje. Bo wygadywanie o koalicji „centro – lewicowo – liberalnej” graniczy z cudem! Panie Biedroń pora na edukację! Koalicja o której pan mówi to prawie pogodzenie poglądów prawicowych z lewicowymi. Podejście liberalne stoi w opozycji do socjalnego które głosi lewica! Ruch Palikota ma nadzieję, że jak to euro-poseł Jacek Kurski powiedział… „ciemny lud to kupi”.